Piękne podsumowanie! I takiej wypowiedzi z chęcią przyklasnę :D!

Uroczo pan walczy ze swoimi urojeniami, wyjaśniam dlaczego,film nie jest o samotności jak pan twierdzi, jest po prostu tym czym miał być w założeniu, a mianowicie, prostą historią dla kobiet w średnim wieku, nie ujmując w żaden sposób tym kobietom bo oczywiście nie ma w tym nic złego. I chociaż doceniam niewątpliwy talent pisarski,bo pisze pan w sposób niebanalny, to w tym wypadku jest to puszczenie wodzy fantazji,to co pan próbuje robić to usprawiedliwianie, które jest poczciwe ale nie mądre, nie pisze pan-zdrada, tylko ucieczka od samotności,nazywa pan nieodpowiedzialną beztroskość-świeżością życia, a wreszcie zepsucie, czy być może zaburzenia psychiczne-samotnością. Historia jest po prostu banalna i nieciekawa. Samotność nie jest takim dramatem jak pan próbuje przedstawić, pewnie dla 50% ludzi jest wręcz czymś poszukiwanym, a róźnica między nienormalnym zachowaniem głównej bohaterki a samotnością jest ogromna. Film przedstawia zachowania złe, patologiczne i nie powinno się ich w żaden sposób usprawiedliwiać bo nie prowadzi to do niczego dobrego. Pozdrawiam

Myślę, że gramer_filmweb po prostu stara się znaleźć przyczyny zachowań głównych bohaterek. Niewątpliwie to, co zrobiła Sheba jest zdradą, jak równie jasne jest to, że Barbara ma problemy ze swoją psychiką. I również moim zdaniem przyczyną ich postaw jest właśnie samotność.
Wątpię w to by samotność dla połowy społeczeństwa była czymś pożądanym, nawet jeśli to tylko na chwile. Domyślam się, że bycie samotnym przez całe życie jest niezwykle ciężkie i nawet jeśli ludzie się na nią decydują z własnej woli to tylko po to, by na chwilę odpocząć i po jakimś czasie wrócić "do ludzi". Owszem zgadzam się, że dużo ludzi żyje samotnie, ale moim zdaniem jest to spowodowane ich wrażeniem, że nie mają innego wyjścia niż bycie samotnym i nie kłócąc się z tym, po prostu tego nie zmieniają. A im dłużej w samotności, tym trudniej to zmienić.

Dawno temu oglądałam ten film, ale pamiętam, że wkurzała mnie Barbara ze swoim wścibstwem.

A ja myślę, że gramer_filmweb mógłby odpowiedzieć Tobie podobnie heh. Po prostu odniósł się do drugiej strony medalu, a nie puścił wodzy fantazji. Ja osobiście uważam, że jak najbardziej jest to film o samotności. Równocześnie jest tu zdrada jak i ucieczka od samotności, nieodpowiedzialna beztroska, jak i świeżość życia, czy - jak piszesz - zaburzenie psychiczne, ale wiążące się z samotnością. Dla jednych samotność jest czymś cennym, dla drugich może być dramatem. To jest sprawa indywidualna. Nie widzę też, żeby gramer_filmweb usprawiedliwiał zachowania postaci. Po prostu analizuje, skąd się wzięły takie zachowania...

Notes on A Scandal ... cóż za wytworny tytuł postu. Mogę czytać go w kółko ... reszty niestety nie rozumiem, bo to jakaś inna języka

Bełkot